Pielgrzymka po północno-wschodniej Polsce

Opublikowano: 19 czerwca 2013 - Aktualności

W dniach 1.05 – 3.05 grupa pielgrzymów z Tczewa i okolic, w której skład wchodzili liczni przedstawiciele wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym miała przyjemność wybrania się na Wschód Polski do miejsc bardziej znanych, jak na przykład kościół p.w. Św. Antoniego w Sokółce, i tych mniej znanych. Pielgrzymka była odpowiedzią na wezwanie, jakie Kościół skierował do wiernych w Roku Wiary. Mowa o pielgrzymowaniu.

Nasze pielgrzymowanie rozpoczęło się wczesnym porankiem, bo już o szóstej, kiedy to wyjechaliśmy z Tczewa. Warto zaznaczyć, iż grupa którą tworzyliśmy liczyła ponad 50 osób. Naszym pierwszym przystankiem był Gietrzwałd. Zanim jednak tam dotarliśmy minęło trochę czasu. Każdy z nas otrzymał interesujące zadanie, które miało trwać przez cały czas pielgrzymki. Otrzymaliśmy podopiecznego, którego należało otoczyć modlitwą. Pani Jadzia zapoznała nas pokrótce z planem wyjazdu. Nasz duszpasterz, ks. Michał zaproponował nam tzw. Rekolekcje w drodze. Polegały one na rozważaniu każdego dnia kolejnych tematów związanych z naszą wiarą. Wszystko oczywiście w nawiązaniu do Roku Wiary, który trwa.

Gietrzwałd to wieś znajdująca się niedaleko Olsztyna. Jest ona położona w pobliżu lasów i jezior. Miejscowość ta słynie z objawień maryjnych, które miały miejsce w 1877 roku. Jest to jedyne miejsce objawień maryjnych w Polsce, które zostało zatwierdzone przez Stolicę Apostolską. Udaliśmy się na krótki spacer do źródełka z wodą. Niedługo po tym rozpoczęła się Msza Święta, podczas której ks. Michał rozpoczął rozważanie na pierwszy dzień. „Co to znaczy wierzyć?”, „Po co wierzyć?”, „Co to jest wiara?”. Te pytania nam postawiono. Czy istnienie Boga można udowodnić? Okazuje się, że jest to niemożliwe na podstawie eksperymentów naukowych. Dlaczego w takim razie wierzymy.? Przeżywanie wiary towarzyszy nam od najmłodszych lat. Kształtowała ona się w nas przez lata. Wiara pozwala nam się zmieniać, jest chęcią spotykania się z Chrystusem, życia z nim. Niekiedy towarzyszy nam postawa: „Uwierzę gdy zobaczę, dotknę”. Oczekujemy wielkich znaków, cudów. Największy z nich ma jednak miejsce na ołtarzu podczas każdej Mszy Św.

Kolejnym punktem programu był Augustów, gdzie czekała na nas Pani przewodnik. Z uwagi na chwilę czasu zatrzymaliśmy się w Ełku, gdzie znajduje się katedra tamtejszej diecezji. Miejscowy kapłan przedstawił nam pokrótce historię miejsca. Diecezja ełcka powstała w 1992 roku. Jest to diecezjalne Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej.

Niedługo potem udaliśmy się do wcześniej wspomnianego Augustowa. Zwiedzanie Augustowa rozpoczęliśmy od Rynku Króla Zygmunta Augusta, gdzie stoi jego pomnik. Król Zygmunt August jest założycielem miasta, a było to w drugiej połowie XVI wieku. W pobliżu pomnika znajduję się Bazylika Mniejsza Najświętszego Serca Jezusowego. W świątyni znajduje się wiele witraży przedstawiających osoby znane z historii Polski. Spotkanie z Panią przewodnik obfitowało w wiele opowieści historycznych.

Następnie przyszedł czas na rejs statkiem wzdłuż Kanału Augustowskiego, a konkretnie odcinka, którym płynął papież Jan Paweł II w 1999 roku. Cały Kanał Augustowski liczy ponad 100 km długości. Odbywają się na nim m.in. zawody sportowe. Pogoda tego dnia była słoneczna. Piękne widoki dookoła. Na statku liczne pieśni: religijne oraz świeckie. Na zakończenie rejsu odśpiewaliśmy wspólnie „Barkę”, co było bardzo wymowne zważając na okoliczności. Po osiągnięciu „mety” na krótko wstąpiliśmy do Sanktuarium w Studzienicznej. Zatrzymaliśmy się też przy pomniku Jana Pawła II znajdującego się niedaleko. Usłyszeliśmy krótką wzmiankę o Janie Nepomucenie, który jest patronem dobrej spowiedzi. Pierwszy dzień pielgrzymki powoli dobiegał końca. Dla zainteresowanych czekała nie lada atrakcja, a mianowicie kąpiel w basenie :).

Kolejny dzień to wyjazd do Różanegostoku, gdzie znajduje się Sanktuarium Maryjne. Jest ono prowadzone przez księży salezjanów. Jeden spośród nich przekazał nam wzmiankę historyczną. Początki świątyni datuje się na XVIII wiek. Miejsce to ma dość bogatą historię. Było między innymi przez pewien okres cerkwią. Swego czasu świątynia ta była nawet magazynem. Miejsce to znane jest jest z pięknego oblicza Matki Bożej. Istniała możliwość, by zakupić okolicznościowe pamiątki.

Mimo tego, iż pielgrzymka była bogata w miejsca i wydarzenia, to tak naprawdę Sokółkę można nazwać głównym punktem podróży. Tam też zaplanowana była Msza Święta. Nim jednak do niej doszło, ukazany został film dokumentalny na temat cudu eucharystycznego. Co istotne, cud przemiany chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa dokonuje się za każdym razem podczas Eucharystii. Może być tak, że nam – ludziom – brakuje świadomości tego, co się dokonuję na ołtarzu. A może po prostu brakuje nam wiary? A Jezus kieruje do nas następujące słowa: „(…)A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata.” (Mt 28, 20)

Podczas kazania wygłoszonego na Mszy Św. ks. Michał podjął kolejny temat naszych rekolekcji w drodze. „Niewierzący a wiara”. Jeszcze kilka wieków temu otwarte negowanie istnienia Boga, jakiego doświadczyć możemy w dzisiejszym świecie, nie było tak powszechne. Dziś mamy do czynienia z licznymi atakami na Kościół, osoby wierzące. Nam jako wierzącym należy przede wszystkim być wytrwałym. Istotnym jest, by dawać swym braciom dobre świadectwo. Pokazać im, że życie z Bogiem „opłaca się”. Niebagatelnie ważna w tej kwestii jest również wiara w moc modlitwy. Pocieszeniem dla nas jest sam Chrystus. On był prześladowany. „Panie, przymnóż nam wiary.” (Łk 17, 5)

Oprócz wizyt w wielu sanktuariach, kościołach zaplanowane było także zapoznanie się z odmiennymi kulturowo miejscami. I tak przyszła kolej na wizytę w meczecie, gdzie przyjął nas imam. Zostało nam przedstawione wnętrze budowli. Towarzyszył temu również opis islamu. Była możliwość zadania pytań. W pobliżu czekała na nas niespodzianka, a mianowicie… pierekaczewnik – znana w kuchni m.in. tatarskiej potrawa.

Czas przejazdu pomiędzy kolejnymi punktami programu wypełniały nam różne ciekawostki. Jedną z nich jest fakt, iż w pobliżu znajduje się miejscowość Suchowola uznawana za środek Europy. Z kolei nieodległa wieś Okopy to miejsce urodzenia błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki.

W Supraślu mieliśmy okazję zapoznać się z Cerkwią prawosławną. Spotkaliśmy się z duchownym prawosławnym, który oprowadził nas po monasterze (klasztorze). W Cerkwi tego dnia był Wielki Czwartek. Kontynuacją tych wydarzeń była wizyta w muzeum ikon.

Zwieńczeniem drugiego dnia pielgrzymowania była wizyta w Świętej Wodzie, gdzie stoi Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej, którego historia sięga początków XVIII wieku. Wiąże się to z cudownym uzdrowieniem, jakie dokonało się na Bazylim Lenczewskim, który w dowód wdzięczności ufundował nad źródełkiem drewnianą kaplicę. W pobliżu znajduje się Góra Krzyży, gdzie naprawdę jest ich sporo. Pośród nich znaleźć można było wyrazy dziękczynienia kierowane przez wiernych.

Ostatni dzień podróży całkowicie poświęcony był na zwiedzanie Białegostoku. Tego dnia zaplanowane było spotkanie z Panią przewodnik. Pogoda tego dnia była zgoła inna. 🙂 Towarzyszył na deszcz. Początek „przygody z Białymstokiem” to Kościół Miłosierdzia Bożego. Tam odbyła się Msza Św. Wygłoszona homilia nawiązywała do uroczystości, jaką obchodziliśmy tamtego dnia – uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Matka Jezusa jest Królową nas wszystkich. Jest naszą orędowniczką. Chrystus i do nas mówi: „Oto matka Twoja”. Wspomniane zostały wydarzenia z 1956 roku, kiedy to Polacy na Jasnej Górze ponownie zawierzyli Maryi cały kraj.

Kontynuacją było zwiedzenie krypty poświęconej bł. ks. Michałowi Sopoćce – apostołowi Miłosierdzia Bożego, spowiednikowi oraz kierownikowi duchowego św. Faustyny Kowalskiej. Ks. Andrzej – miejscowy proboszcz – wspomniał o błogosławionym, o tym jakim był człowiekiem. Następnie udaliśmy się do kościoła, w którym ks. Sopoćko posługiwał. Mieliśmy przyjemność spotkania się z siostrą, która również bardzo ciekawie opowiadała o ks. Sopoćce, który chociażby z zaangażowaniem działał na rzecz edukacji. Z jego inicjatywy powstawały szkoły. Poza tym był spowiednikiem w zakonach, jak również działaczem trzeźwościowym.

Ostatnimi punktami naszego pobytu na Wschodzie Polski były: białostocka cerkiew p.w. Św. Mikołaja Cudotwórcy oraz pałac Branickich. Ten ostatni nazywany jest „Wersalem Północy”.

Ciekawostką jest jego liczba pomieszczeń. Jest ich 178. Na krótko wstąpiliśmy również do kościoła katedralnego.

W drodze powrotnej przyszedł czas na rozważanie ostatniego tematu Rekolekcji w drodze – „Wiara działająca przez miłość”. Na co warto zwrócić uwagę? Otóż, wiara która w nas jest to dar. Dar, który jednak zobowiązuje. Zobowiązuje do miłości względem Boga, lecz również względem bliźniego. Wiara bowiem bez uczynków martwa jest. Wiara z miłością powinny współgrać.

Jak wcześniej wspomniałem czas podróży był urozmaicony. Był to między innymi maraton dowcipów głoszonych przez ks. Michała. Jako że podróż do domu była długa, i na tą okoliczność przygotowane zostało rozwiązanie. Zagraliśmy… w kalambury. Dla poszczególnych zwycięzców czekały nagrody.

Jak zwykle bywa po tego typu wyjazdach, mogliśmy spokojnie, pełni radości, wzbogaceni o nowe doświadczenia, z naładowanymi akumulatorami wrócić do domów i codziennych spraw. Gdy po powrocie zostałem zapytany o wrażenia, krótko odpowiedziałem: „Mógłbym jeszcze zostać” 🙂

Brak komentarzy do wpisu “Pielgrzymka po północno-wschodniej Polsce”

Skomentuj wpis

Powrót do strony głównej | Poprzedni post | Następny post